|
Piszemy prace na zamówienie. Każda z prac przygotowywana jest indywidualnie na zamówienia dla klienta. Nasz kadra zmierzy się z każdym polonistycznym tematem. Więcej informacji:
|
|
|
Opracowaliśmy unikalne zestawy ściąg. Są to gotowe, wydrukowane komplety ściąg, które zostały przygotowane na bieżącą maturę. Więcej informacji o ściągach:
|
|
|
Dzięki naszej płycie bez problemu przygotujesz się do matury. Na CD umieściliśmy gotowe wypracowania, opracowania, powtórki epok oraz wiele dodatków i bonusów, które pomogą Ci przygotować się do matury. Więcej informacji na temat wypracowań:
|
|
|
Strona główna
»
Newsy
»
1,6 mln złotych dla dzieci Wojnarowskich
1,6 mln złotych dla dzieci Wojnarowskich
|
2007-12-31 |
1,6 mln złotych dla dzieci Wojnarowskich
Tyle przeznaczy na ich leczenie firma Bioton. Dwoje dzieci państwa
Wojnarowskich z Łomży będzie miało szansę na w miarę normalne życie
Skonsultowaliśmy się z lekarzem prowadzącym dzieci i
ustaliliśmy, w porozumieniu z innymi specjalistami, ile może kosztować
terapia. Na dziesięcioletnią kurację hormonem wzrostu, operacje
wydłużania kości i rehabilitację powinno wystarczyć po 800 tys. zł na
dziecko. I do tej sumy będziemy opłacać leczenie, prawdopodobnie za
pośrednictwem jakiejś fundacji - powiedział "Gazecie" Adam Wilczęga,
dyrektor Biotonu, spółki kontrolowanej przez Ryszarda Krauzego.
Wyleczenie
z choroby nie jest możliwe, lecz można złagodzić jej skutki. Dzięki tej
kuracji dzieci Wojnarowskich będą mogły osiągnąć wzrost umożliwiający
np. samodzielne otwieranie drzwi.
W piątek Wojnarowscy wygrali
sprawę o odszkodowanie i zadośćuczynienie przeciw szpitalowi w Łomży.
Szpital nie skierował pani Wojnarowskiej na badania prenatalne i zmusił
ją do urodzenia dziecka z wadą genetyczną - mimo że ustawa
antyaborcyjna zezwala na aborcję, jeśli jest prawdopodobieństwo
poważnego uszkodzenia płodu, a pierwsze dziecko Wojnarowskich urodziło
się z poważną wadą genetyczną.
Sąd Okręgowy w Łomży przyznał im
ok. 200 tys. zł zadośćuczynienia i dwie renty - w sumie 2,2 tys. zł
miesięcznie - na zwiększone koszty utrzymania chorej córki. Szpital
zapowiada apelację.
Sąd Najwyższy, nakazując dwa lata temu
sądowi w Łomży zasądzenie odszkodowania, podkreślił, że "szkodą", jaka
spotkała Wojnarowskich, nie jest dziecko, tylko zwiększone koszty jego
utrzymania.
Dzieci państwa Wojnarowskich - dziesięcioletni
Mateusz i ośmioletnia Monika - cierpią na rzadkie schorzenie
genetyczne, w wyniku którego deformują się stawy, nie rosną kości, a
narządy wewnętrzne nie mieszczą się w zbyt małej klatce piersiowej.
Tylko drobną część leczenia finansuje NFZ. Wojnarowscy od lat zajmują
się wyłącznie zdobywaniem pieniędzy na ratowanie dzieci. Deklaracja
Biotonu jest bezcenna, bo wyrok sądu jest nieprawomocny, a kuracja
hormonem wzrostu nie może czekać.
Bioton produkuje m.in. insulinę ludzką i antybiotyki. Przymierza się do produkcji hormonu wzrostu. Dlaczego postanowił pomóc?
-
Kto, jeśli nie firma farmaceutyczna powinien pomagać w takich
sytuacjach? Działania społeczne to element polityki marketingowej
naszej firmy - mówi dyr. Wilczęga. - Kupiliśmy m.in. pompy insulinowe
dla dzieci chorych na cukrzycę, uczestniczymy w imprezach na rzecz
Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, pomagamy w indywidualnych
przypadkach chorych osób.
Gdyby państwo Wojnarowscy mieszkali we
Francji, nie musieliby liczyć na prywatnych sponsorów ani procesować
się ze szpitalem. Tam istnieje państwowy fundusz dla dzieci
pokrzywdzonych w wyniku błędów lekarskich. W tym urodzonych z wadami
genetycznymi - prawo francuskie w takiej sytuacji dopuszcza aborcję.
-
Taki fundusz pozwala nie tylko szybko wspomóc te rodziny, ale też
uniknąć dylematów etycznych, jakie prowokują procesy o odszkodowania.
Bo mimo szlachetnego celu procesy te zmuszają rodziców do dowodzenia,
że należy się im odszkodowanie za to, że mają dziecko. Albo że jakość
życia ich dziecka jest tak niska, że wymaga odszkodowania za zmuszenie
do życia - mówi prof. Marek Safjan, współtwórca Konwencji Bioetycznej
Rady Europy, b. prezes Trybunału Konstytucyjnego.
- Gdyby taki
fundusz powstał w Polsce, myślę, że zachęciłoby to do wspierania go np.
spółki skarbu państwa czy inne firmy - mówi Wiesław Walendziak, członek
rady nadzorczej Biotonu.Na razie spółki skarbu państwa, takie jak KGHM,
Polska Grupa Energetyczna, Lotos czy PZU, sponsorują głównie zawodowe
kluby sportowe. Niedawno przeciw temu wypowiadali się zgodnie
wicepremier Grzegorz Schetyna, minister skarbu Aleksander Grad i
minister sportu Mirosław Drzewiecki. KGHM płaci rocznie na klub 30 mln
złotych.
AUTOR: Ewa Siedlecka
Źródło: Gazeta Wyborcza
|
|