Strona główna
»
Newsy
»
Czy odzyskają pół miliarda
Czy odzyskają pół miliarda
|
2008-01-17 |
Czy odzyskają pół miliarda
Rektorzy walczą o unijne fundusze. - Uczelniane inwestycje dostaną pieniądze bez konkursów - obiecała wczoraj minister nauki Barbara Kudrycka po spotkaniu z przedstawicielami uczelni.
Do wczoraj rektor Uniwersytetu Łódzkiego martwił się, czy wybuduje nowe wydziały chemii, biologii i fizyki za ok. 25 mln euro, a rektor warszawskiej SGGW nie wiedział, czy rząd da mu wcześniej obiecane 10 mln euro na budowę parku wodnego.
Spór dotyczył wykazu najważniejszych dla kraju projektów, które mają otrzymać dotacje unijne poza konkursami. Rząd PiS wpisał na tę listę w sierpniu aż 540 pozycji. Wśród nich 32 projekty uczelni wyższych, na prawie 500 mln euro. M.in. 15,3 mln euro dla szkoły ojca Tadeusza Rydzyka - na budowę wydziału informatyki.
Rząd PO-PSL tej listy nie zaakceptował. Minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska uznała, że projektów kluczowych dla kraju może być najwyżej kilkadziesiąt. Nakazała resortom zweryfikować ich propozycje.
Wtedy min. Kudrycka zdecydowała, że wykreśli z listy wszystkie projekty. Poza dwoma - inwestycją Uniwersytetu Warszawskiego oraz Gdańskiego, których wycofanie z listy trzeba by było uzgadniać z Komisją Europejską. Pozostałe 30 inwestycji miało stawać do konkursu o unijną dotację.
Uczelnie się zbuntowały. - To my głosowaliśmy na PO, a oni nam teraz tak odpłacają?- mówił "Gazecie" jeden z rektorów.
Ostry list z protestem wysłał do minister w piątek prof. Tadeusz Luty, przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polski. Wezwał Kudrycką do przywrócenia projektów uczelni na listę.
Min. Kudrycka odpowiadała: - Ten sposób działania [konkursy] jest dużo bardziej przejrzysty i uczciwy niż sposób tworzenia listy, którą poprzednie kierownictwo resortu przygotowało uznaniowo.
Ale zaprosiła rektorów na spotkanie. Ponad 30 przyjechało wczoraj do Warszawy. A po spotkaniu minister nauki zmieniła zdanie o 180 stopni.
Zdecydowała, że powoła nowy zespół ekspertów, który zweryfikuje zgłoszone projekty. Sprawdzi, czy odpowiadają kryteriom przyznawania unijnych dotacji. "Opinia zespołu będzie podstawą do decyzji, które projekty na liście pozostaną" - napisała minister w oświadczeniu dla prasy.
Co się stało na spotkaniu? Dokładnie nie wiadomo. Dziennikarze nie zostali wpuszczeni. Min. Kudrycka nie zorganizowała konferencji i odmówiła komentarzy.
Rektorzy wyszli jednak zadowoleni.
- Minister popełniła błąd. Dobrze, że się z niego wycofała - mówi prof. Tomasz Borecki, rektor warszawskiej SGGW. - Moja uczelnia miała obiecane 10 mln euro na budowę tzw. parku wodnego z laboratoriami badawczymi. Zdobyłem pozwolenie na budowę, rozpocząłem inwestycję. Gdybym na tak zaawansowanym etapie miał jeszcze stawać do konkursu, to zanim by były wyniki, już bym inwestycję skończył.
Anonimowo jeden z rektorów: - Minister powiedziała, że ktoś ją wprowadził w błąd w sprawie uczelnianych inwestycji, dlatego wycofuje się z poprzedniej decyzji. Poza tym Konferencja Rektorów ma siłę przebicia.
To nie koniec całej procedury. Ostateczne decyzje podejmie Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. P.o. rzecznika resortu Stanisław Krakowski: - To normalny przebieg procedury. Decyzje innych resortów są brane pod uwagę, ale nie muszą być decydujące.
Lista uczelnianych inwestycji, które trafią do grupy projektów kluczowych, ma powstać do końca stycznia.
Autor: Aleksandra Pezda
Źródło: Gazeta Wyborcza