Strona główna
»
Newsy
»
Dziennik: Dzieci ulicy same zdobywają prezenty
Dziennik: Dzieci ulicy same zdobywają prezenty
|
2008-12-22 |
Dziennik: Dzieci ulicy same zdobywają prezenty
Nie mają własnego łóżka, święta spędzają w piwnicy wąchając klej, ale wiedzą, co zrobić, żeby dostać prezent pod choinkę. Kilka dni przed Wigilią dzieci z najgorszych dzielnic dużych polskich miast robią obchód po organizowanych przez organizacje społeczne zabawach gwiazdkowych. Tylko po to, żeby dostać świąteczną paczkę - czytamy w DZIENNIKU.
Adam - 13 lat mieszka na warszawskiej Pradze-Północ. Jego starszy brat goli nogi i opala się na solarium, Adam jest na to jeszcze za młody. Połowa sąsiadów z jego ulicy żyje z pieniędzy od pomocy społecznej. Każdy dzień tygodnia Adam spędza tak samo - po szkole wystaje w obdrapanej bramie przy swojej kamienicy, a kiedy jest zimno, na schodach przy strychu, gada z kolegami i pali papierosy. Nudę zabija specjalnymi rozrywkami - zrzuci z dachu kota albo podpali jakąś ruderę. Robi się ruch, przyjeżdża straż pożarna, policja i jest o czym gadać przez następne tygodnie. Wieczorami Adam chodzi do piwnicy. Pali marihuanę albo wącha klej. Nie bierze heroiny, ten, kto tak robi, jest dnem. Słucha, jak koledzy przechwalają się dziewczynami i opowiadają, kto z kim się przespał. Czasami sam idzie z dziewczyną do piwnicy i potem to on opowiada kolegom, jak było.
Adam tak naprawdę nie istnieje, to postać modelowa, stworzona na podstawie badań opiekunów społecznych, którzy pracują z prawdziwymi dziećmi, mieszkańcami gett w polskich miastach. W każdym z nich jest taka dzielnica. Zrujnowane stare budynki, obdrapane klatki schodowe i podwórka to cały świat ich małych mieszkańców.
Tuż przed świętami Adam przełamuje jednak codzienną rutynę i rusza na obchód. Cel? Zdobyć dla siebie świąteczne prezenty. Powód? Nikt inny tego nie zrobi. Najłatwiej jest na zabawach gwiazdkowych organizowanych przez ośrodek pomocy społecznej albo przez szkołę. Tam nikt nie odmówi wydania paczki, na takich zabawach paczka się po prostu należy. Adam przychodzi i dostaje słodycze, owoce, szczoteczkę albo pastę do zębów (...)
Więcej czytaj w Dzienniku
Aby przeczytać cały artykuł, kliknij tu
Źródło: Dziennik