Strona główna
»
Newsy
»
Edukacja przed laty
Edukacja przed laty
|
2006-05-10 |
Edukacja przed laty
Młodzi Polacy mają dziś znacznie łatwiejszą drogę do kariery naukowej niż ich rówieśnicy 500 czy 200 lat temu w okresie staropolskim. Mają za plecami mecenat państwa, mogą kształcić się na wielu kierunkach i to bez względu na pochodzenie społeczne.
Taki wniosek wypływa z przestudiowania różnych źródeł z XVI-XVIII wieku, przede wszystkim literatury oraz pamiętników, listów, rachunków i innych zapisków po znaczących postaciach okresu staropolskiego.
Nie każdy mógł się wówczas oddać karierze naukowej. Ta droga była dostępna tylko dzieciom i młodzieży z rodzin szlacheckich i mieszczańskich.
Członkowie rodzin chłopskich byli przypisani do ziemi, zależni od pana feudalnego, przeważnie nie umieli czytać ani pisać, a więc nie byli zdolni do wykonywania zadań naukowych, politycznych lub społecznych.
Dzisiejszy student ma do wyboru o wiele więcej kierunków studiowania. „Młodzi naukowcy mogą się kształcić na wielu kierunkach i to wysoce specjalistycznych. Tymczasem w XVI-XVIII wieku studenci byli zdani na sztywny układ czterech wydziałów, obowiązujący na wszystkich uniwersytetach europejskich” – mówi dr Mariusz Affek, pracownik Instytutu Historii Nauki PAN.
„Uniwersytet tamtej epoki obejmował dwa zasadnicze stopnie kształcenia. Pierwszy, wstępny stopień, był realizowany na wydziale filozoficznym, tj. na wydziale „artes liberales”, czyli sztuk wyzwolonych. Kończył się uzyskaniem stopnia magistra. Upoważniał on do podjęcia studiów na drugim, wyższym stopniu nauczania, na jednym z trzech pozostałych wydziałów, tzn. na wydziale teologii, prawa bądź medycyny” – dodaje.
Na co zwracano uwagę w staropolskim kształceniu? Przede wszystkim na odpowiednie wychowanie, łączące ideały szlachcica-ziemianina i szlachcica-obywatela. „Głównym celem edukacji było przygotowanie do życia politycznego i do służby Rzeczypospolitej. Całe nauczanie było ukierunkowane na kształtowanie właściwej kondycji religijno-moralnej, na umiejętności rozróżnienia dobra od zła, na utożsamianiu cnoty z mądrością” – zaznacza doktor.
Polskie dzieci uczono w domu lub posyłano do szkół. Niemniej istotnym sposobem wychowania były zagraniczne wojaże. Były dwa zasadnicze typy podróży. „Cel pierwszych to nauka w obcych szkołach, zwłaszcza na uniwersytetach. Drugi rodzaj wojaży był czysto turystyczny i nosił miano edukacyjnego. Takie wyjazdy znajdowałyodzwierciedlenie w pamiętnikach, utworach literackich, listach, testamentach itp.” – dodaje.
Jednak w tamtych czasach jeździło się za granicę tylko po to, aby pogłębiać swoją wiedzę na uczelniach i zwiedzać kraje, ale nigdy w grę nie wchodził motyw zarobkowy.
Życie studenta w czasach staropolskich wcale nie było takie proste. Ten, kto myślał, że bez problemu zdobyłby odpowiednie wykształcenie dwieście lat temu, powinien jeszcze raz się nad tym zastanowić i być może... polubić nasz, współczesny system.
Na podstawie: http://www.naukawpolsce.pap.pl