Strona główna
»
Newsy
»
GW: Legitymacja zgubiona, czyli uprana
GW: Legitymacja zgubiona, czyli uprana
|
2008-10-23 |
GW: Legitymacja zgubiona, czyli uprana
Ogłoszenie Dominika Gliszczyńskiego: "28 sierpnia 2008 roku zgubiłem legitymację Wyższej Szkoły Finansów i Zarządzania w Warszawie nr 8783". Dominik wyjaśnia: właściwie nie zgubiłem, tylko uprałem.
Dominik studiuje psychologię w Wyższej Szkole Finansów i Zarządzania. Pod koniec sierpnia przez przypadek wyprał swoją legitymację. - Zostały szczątki, nie było co ratować, więc wywaliłem - opowiada. - Ale gdybym wiedział, że będą takie problemy z wyrobieniem nowej, włożyłbym te świstki do woreczka foliowego i poniósł do dziekanatu - zaraz dodaje.
Najpierw z dziekanatu skierowano go do biura spraw studenckich. A tam dowiedział się, że nie wystarczy zapłacić 7,50 zł za nową legitymację. Nawet nie wystarczy oświadczenie o wypraniu czy zgubieniu dokumentu. Powiedziano mu, że powinien zachować wyprane strzępki. A skoro tego nie zrobił, to teraz, zanim dostanie nową, musi zamieścić ogłoszenie w gazecie albo dostarczyć zaświadczenie z policji o zgubieniu dokumentu. Taka procedura. - Zdębiałem. Czy to znaczy, że mam kłamać na policji, zamieszczać płatne ogłoszenia, w których też kłamię. A wszystko po to, żeby dostać nową legitymację. Przecież to jest nakłanianie do składania fałszywych oświadczeń. O co tu chodzi? - z niedowierzaniem mówi Dominik. Ale nikt mu tych zawiłości już nie wytłumaczył. Usłyszał: "Takie przepisy". Mniej więcej to samo powiedziano mu w dziekanacie. Po nową legitymację miał się zgłosić z podaniem i egzemplarzem gazety, w której ukazało się jego ogłoszenie. (...)
aby przeczytać cały artykuł, kliknij tu
Źródło: Gazeta Wyborcza