Strona główna
»
Newsy
»
Jak to miło pszczółką być
Jak to miło pszczółką być
|
2007-11-16 |
Jak to miło pszczółką być
Mała pszczoła obdarzona wielką osobowością może zmienić świat. Przekonać się o tym można w kinach, oglądając "Film o pszczołach"
Barry B. Benson nie jest większy od paznokcia, ale charyzmą mógłby obdarzyć istotę rozmiarów szafy gdańskiej. I nic w tym dziwnego, w końcu wymyślił go, napisał dla niego dialogi i głosu w wersji oryginalnej użyczył jeden z najbardziej znanych amerykańskich komików Jerry Seinfeld (ten od sitcomu "Kroniki Seinfelda"). Ludzie z Dreamworks, którzy zrobili m.in. "Shreka" i "Madagaskar", dodali do tego swój talent do animacji i tak powstał "Film o pszczołach". W naszych kinach Barry dostał głos przesympatycznego Macieja Stuhra, a wygłaszane przez niego kwestie przygotował Bartosz Wierzbięta.
Barry B. Benson skończył właśnie pszczeli college i stanął przed najważniejszą życiową decyzją - jakie zajęcie wybrać w ulu, pamiętając, że będzie się je wykonywać codziennie aż do końca swoich dni. Barry nie jest zachwycony tą perspektywą. Zanim na zawsze utknie w biznesie miodowym, postanawia więc zażyć przygody. Wylatuje z ula i trafia do nowojorskiego Central Parku, a potem między wieżowce Manhattanu. Jego przygoda szybko zakończyłaby się pod wyposażonym w bieżnik butem, gdyby nie kwiaciarka imieniem Vanessa (Joanna Trzepiecińska). Barry zaprzyjaźnia się z dziewczyną, łamiąc przy tym świętą w świecie pszczół zasadę: "nigdy nie rozmawiać z człowiekiem". Pewnego dnia odkrywa jednak, że ludzie nie są aż tacy fajni, jak mu się wydawało. Przede wszystkim - kradną pszczołom miód, owoc ich codziennej ciężkiej pracy. Barry postanawia pozwać ludzi do sądu. Konsekwencje jego decyzji i wyroku będą jednak dla niego zaskakujące. I nie będzie to przyjemne zaskoczenie.
Źródło: Metro