Strona główna
»
Newsy
»
Krzywda małego miasta
Krzywda małego miasta
|
2008-04-07 |
Krzywda małego miasta
Małe miasta uważają, że sposób naliczania rządowych pieniędzy na edukację jest dla nich krzywdzący.
Samorządy otrzymują pieniądze z budżetu państwa na jednego ucznia. W
tym roku jest to średnio 3645 zł. Jednak wysokość subwencji oświatowej
zależy nie tylko od liczby uczniów, ale także od specyfiki prowadzonych
przez samorządy szkół. Gmina wiejska, ponieważ w małych gminach
utrzymanie szkoły kosztuje więcej, otrzymuje dodatkowo 1385 zł, co w
sumie na ucznia daje ponad 5 tys. zł.
- Miasteczka powyżej 5 tys. mieszkańców mają najtrudniejszą sytuację,
ponieważ nie otrzymują żadnych dodatkowych środków, tylko pieniądze na
jednego ucznia - uważa Andrzej Jakubiec, burmistrz Krasnegostawu,
członek zespołu edukacji Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu
Terytorialnego.
Jak tłumaczy, w większości samorządów dodatkowe wagi w subwencji
oświatowej powodują, że trafia do nich więcej pieniędzy na
edukację. Przykładowo, powiaty otrzymują dodatkowe środki m.in. z racji
prowadzenia szkolnictwa specjalnego. - Nie wszystkie powiaty
wykorzystują subwencję na wydatki bieżące w oświacie, na które jest ona
przeznaczona. To może świadczyć o tym, że w tych jednostkach jest
lepsza sytuacja w oświacie niż w innych samorządach - uważa Jakubiec.
Unia Miasteczek Polskich proponuje zmiany w subwencji oświatowej,
tak, aby wydatki państwa na oświatę były powiązane z wydolnością
dochodów jednostek samorządów terytorialnych.
- Jakość edukacji na danym terenie jest ściśle uzależniona od kondycji
finansowej gminy - uważa Krystyna Pawlak, zastępca burmistrza Łęczycy,
sekretarz Unii Miasteczek Polskich. - Im gorsza jest kondycja finansowa
gminy, tym niższa będzie jakość edukacji - dodaje.
amk/
Źródło: Serwis Samorzadowy PAP