Strona główna
»
Newsy
»
Maturzyści muszą rezygnować ze studniówek, bo są za drogie
Maturzyści muszą rezygnować ze studniówek, bo są za drogie
|
2008-01-21 |
Maturzyści muszą rezygnować ze studniówek, bo są za drogie
Za bal trzeba dziś zapłacić nawet 2,5 tys. zł. Studniówki to coraz bardziej wystawne przyjęcia.
Za bal trzeba dziś zapłacić nawet 2,5 tys. zł. Studniówki to coraz bardziej wystawne przyjęcia.
W I LO w Radomsku na studniówkę nie idzie co trzeci uczeń. W pabianickim Zespole Szkół nr 3 z imprezy zrezygnowało 40 maturzystów. Spośród 203 uczniów IV LO w Toruniu na bal nie chciało iść 20 osób, ostatecznie zrezygnowało kilku. Podobnie jest we Wrocławiu i Łodzi. Maturzyści rezygnują, bo nie stać ich na wystawne bale.
- Musiałabym wydać 1,5 tys. zł. To tyle, ile kosztuje roczny kurs angielskiego. Oczywiście jest mi szkoda, ale nie idę - opowiada Małgosia z I LO w Radomsku. Studniówka Małgosi nie jest tak naprawdę najdroższa, jej kuzynka w Warszawie na bal wyda prawie 2,5 tys. zł. Skąd tak wygórowane kwoty?
- Sam bal kosztuje 300 zł, ale przecież trzeba jeszcze kupić sukienkę, buty, do tego fryzjer, kosmetyczka, solarium, makijaż, torebka, jakaś biżuteria, fotograf, kamerzysta, taksówka - wylicza Małgosia. Dziewczyna dodaje, że jej koledzy, którzy także zrezygnowali z balu, nie przyznają się, że to z powodu pieniędzy: - To takie krępujące - tłumaczy. - Nie można pokazać się w byle jakiej sukience.
Rozterki uczniów nie dziwią socjologów. - Jeśli szkolny bal przypomina wystawne przyjęcie, nie uniknie się porównań, ile kto wydał na strój, fryzurę, limuzynę, a to od razu pokazuje jego status materialny - mówi Karolina Messyasz z Katedry Socjologii Polityki i Moralności Uniwersytetu Łódzkiego.
Część szkół zauważa problem, organizując komitety studniówkowe, które dofinansowują bal. - Załatwiamy to dyskretnie - mówi Cezariusz Belica, przewodniczący komitetu studniówkowego w II LO w Radomsku. - W tym roku dziesięciu uczniów zadeklarowało, że nie pójdzie na bal. Nie chcieli podać przyczyny. Dwóch z nich namówiliśmy. Założyliśmy za nich całą kwotę. Mogą pójść z partnerami, żeby nie czuli się gorsi. Planując studniówkę, z góry założyliśmy, że kwota, jaką będziemy zbierać, musi być wyższa o 25 zł - mówi Cezariusz Belica.
Na oryginalny pomysł wpadli nauczyciele w technikum przy Zespole Szkół nr 3 w Pabianicach. - Nasze absolwentki wypożyczają maturzystkom balowe suknie. Stroje są w szkole i każda zainteresowana nimi uczennica może sobie wcześniej wybrać kreację - tłumaczy Hanna Grącka, dyrektor szkoły.
Autor: Justyna Drzazga
Źródło: Dziennik Polska