Strona główna
»
Newsy
»
Mundurki nie będą już obowiązkowe?
Mundurki nie będą już obowiązkowe?
|
2008-01-29 |
Mundurki nie będą już obowiązkowe?
Pomysł Romana Giertycha do kosza. Posłanka Domicela Kopaczewska przedstawi projekt nowej ustawy... ubrana w mundurek.
Poselski projekt Platformy Obywatelskiej znoszący obowiązek noszenia jednolitych strojów ma pod obrady Sejmu trafić w lutym. Tak zapowiadają posłowie, którzy nad nim pracowali. - Projekt jest już gotowy. Na początku przyszłego miesiąca zostanie przekazany marszałkowi Sejmu i trafi jak najszybciej pod obrady - potwierdza Domicela Kopaczewska, posłanka PO i pomysłodawczyni projektu.
Co się zmieni? O tym, czy na terenie szkoły mają obowiązywać jednolite stroje, mają decydować rodzice. Oni też, a także uczniowie i nauczyciele mogą składać wniosek o wprowadzenie mundurków. Szkoły, które nie zdecydują się na mundurki, muszą w swych statutach określić zasady godnego stroju obowiązującego na ich terenie.
Mundurki od września 2007 r. wprowadził były minister edukacji Roman Giertych. W ustawie o systemie oświaty znalazł się zapis zobowiązujący podstawówki i gimnazja do wprowadzenia jednolitego stroju. Platforma była temu przeciwna. Kopaczewska tłumaczy, że teraz PO chce wrócić do zapisu ustawy, który daje swobodę wyboru. Projekt ma wejść w życie od nowego roku szkolnego. Zdaniem posłanki ten rok szkolny szkoły mogą wykorzystać jako okres sprawdzenia, czy mundurki pomagają im w tworzeniu klimatu, czy lepiej, by ich nie było.
Kopaczewska zapowiada, że w Sejmie projekt zniesienia obowiązkowych strojów przedstawi ubrana w mundurek podstawówki nr 1 w Brześciu Kujawskim. Uczniowie chodzą tam w brązowych sztruksowych kamizelkach. - Byłam dyrektorką tej szkoły. Obiecałam uczniom, że wystąpię kiedyś w Sejmie w ich stroju. Chcę w ten sposób pokazać, że nie chodzi o całkowite zniesienie obowiązku noszenia mundurków, ale o dobrowolność - podkreśla posłanka.
Jak tę zapowiedź przyjmują szkoły? - Nie byłam zwolenniczką mundurków, ale chwiejność prawa też mi się nie podoba. Będę przekonywać rodziców, by stroje nadal obowiązywały. Ich zniesienie byłoby nie w porządku wobec tych, którzy wydali na nie po 50 - 100 zł - mówi Dorota Postek, dyrektorka Gimnazjum nr 15 w Warszawie.
Pani Violetta, mama uczennicy z podstawówki w Brześciu Kujawskim, dodaje: - Doceniłam zalety mundurka, to że nie trzeba co dzień przygotowywać dziecku ubrania, ale sądzę, że jak zniesie się obowiązek noszenia mundurków, to znikną ze szkół. Dzieci wyrosną z tych kupionych za Giertycha, a rodzice nie kupią już nowych.
AUTOR: Renata Czeladko
Źródło: Rzeczpospolita