Strona główna
»
Newsy
»
NIK o zamiejscowych studiach
NIK o zamiejscowych studiach
|
2005-06-27 |
NIK o zamiejscowych studiach
- Dobrze, że szkoły organizują zamiejscowe ośrodki kształcenia, bo w ten sposób przybliżają studia młodzieży z miejscowości odległych od ośrodków akademickich, ale sposób prowadzenia tych studiów oceniamy zdecydowanie negatywnie - mówi Zbigniew Wesołowski, wiceprezes NIK. - Pracodawcy będą mieć zastrzeżenia do tak zdobytych dyplomów.
NIK skontrolował dziewięć państwowych szkół wyższych: UMCS w Lublinie, Uniwersytet Łódzki i Szczeciński, Szkołę Główną Gospodarstwa Wiejskiego, akademie ekonomiczne: w Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu, Akademię Pedagogiki Specjalnej w Warszawie oraz Akademię Świętokrzyską w Kielcach. Okazuje się, że prowadzą one 80 zamiejscowych jednostek, z tego 50 powołano niezgodnie z przepisami.
Zarzutów jest wiele. Po pierwsze, wiele zamiejscowych ośrodków kształcenia działa nielegalnie, gdyż zostały powołane niezgodnie z ustawą o szkolnictwie wyższym. Po drugie - pracuje w nich kadra o niższych kwalifikacjach, po trzecie - studenci mają mniej zajęć niż przewidziane minimum dla danego kierunku studiów, po czwarte wreszcie, uczelnie zarabiają na studentach, pobierając większe opłaty, niż wynoszą koszty kształcenia.
Rzeczpospolita, http://www.rzeczpospolita.pl/, "Dyplomy bez wartości", Anna Paciorek, 17.06.2005