Strona główna
»
Newsy
»
Nie będzie kar za brak mundurka
Nie będzie kar za brak mundurka
|
2007-09-24 |
Nie będzie kar za brak mundurka
Większość stołecznych szkół zdąży do końca września umundurować uczniów. Pozostałe zawiódł producent albo czekają na dopłaty. Kuratorium zapowiada, że nie będzie karać za spóźnienie.
Pod koniec ubiegłego tygodnia szef resortu edukacji Ryszard Legutko poprosił kuratorów, by pomogli dyrektorom szkół wprowadzić jednolite stroje dla uczniów.
- Na Mazowszu mamy cztery tysiące placówek, niemal połowa z nich jest w Warszawie i w większości są już mundurki. Jeśli ich nie ma, to najczęściej z przyczyn obiektywnych, np. producent nie zdążył strojów uszyć - mówi Grzegorz Tyszko, mazowiecki kurator oświaty.
Kupowali na własną rękę
Potwierdzają to dyrektorzy stołecznych placówek. W Szkole Podstawowej nr 163 im. Batalionu "Zośka" przy ul. Osieckiej na Pradze-Południe uczniowie noszą jednakowe stroje od początku miesiąca.
- Ich rozprowadzanie rozpoczęliśmy już w sierpniu - opowiada Bożena Rusinek-Kozłowska, wicedyrektor. Dodaje, że mało które dziecko nie przychodzi w obowiązkowym stroju.
Także w Gimnazjum nr 13 im. Stanisława Staszica przy ul. Nowowiejskiej wszyscy mają już jednakowe ubrania.
- U nas każdy uczeń kupował granatową lub niebieską bluzkę koszulową sam. Dzięki temu nie było żadnych problemów z dotrzymaniem wyznaczonego przez ministerstwo terminu - tłumaczy dyrektor Regina Lewkowicz.
Zawiedli producenci
Rodzice uczniów SP nr 26 przy ul. Miedzianej właśnie się dowiedzieli, że sami muszą kupić stroje. Dla dziewczynek będą to żółte, a dla chłopców zielone koszulki polo.
- Zawiódł nas producent, bo przyjął zlecenie, ale go nie zrealizował - tłumaczy Paweł Prusik, dyrektor szkoły. Dodaje, że do końca września jego wychowankowie powinni już mieć jednakowe stroje.
W gorszej sytuacji jest Zespół Szkół nr 45 przy ul. Jagiellońskiej, bo tam producent mundurków, firma Parol Fashion, dopiero pobiera miary z uczniów.
- Choć pracujemy na pełnych obrotach, to z powodu nadmiaru zamówień z całej Polski mamy ponad dwutygodniowe opóźnienie - tłumaczy Jacek Parol, prezes firmy. Dodaje, że część zleceń zostanie zrealizowana dopiero na początku listopada.
W tym tygodniu jednakowe stroje dostaną uczniowie z podstawówki nr 75 im. Marii Konopnickiej przy ul. Niecałej.
- Tak nam obiecał producent - powiedziano nam w placówce. Będą to białe koszulki polo z kolorowym logo szkoły. Na lato z krótkim, na zimę z długim rękawem. Komplet kosztuje ok. 70 zł.
W ciągu paru dni zakończy dostawy także firma, która ubiera uczniów z gimnazjum nr 101 przy ul. Poezji w Wawrze.
Opóźnione dopłaty
Gorzej jest w Gimnazjum nr 144 im. Szarych Szeregów przy ul. Turmonckiej na Targówku. Tu nie wszyscy uczniowie mają mundurki, bo brakuje pieniędzy.
- Część dzieci jeszcze nie zapłaciła za stroje, a te z najuboższych rodzin czekają na ministerialną dopłatę - tłumaczy Jadwiga Iwanicka, sekretarz szkoły. Obowiązkowych strojów nie ma co trzeci uczeń z SP nr 73 im. króla Stefana Batorego przy ul. Białostockiej na Pradze-Północ. Dyrektorzy czekają na dopłatę. Mieli dostać po 50 zł z budżetu państwa za pośrednictwem ratusza. - Już dwa tygodnie temu pieniądze trafiły do dzielnic. Nie wiem, dlaczego do niektórych szkół jeszcze nie dotarły - mówi Marcin Litwinowicz z miejskiego Biura Edukacji. Dodaje, że dofinansowanie dostanie blisko 11 tys. warszawskich uczniów.
Nie trzeba karać
Kurator Tyszko uważa, że brak mundurka to nie powód do wprowadzenia sankcji.
- Potrzebne są rozmowy, szukanie wspólnych rozwiązań, a nie karanie - tłumaczy kurator.
"Rzeczpospolita", http://www.rzeczpospolita.pl/, Janina Blikowska, Marta Tabiś, "Nie będzie kar za brak mundurka", 24.09.2007