Strona główna
»
Newsy
»
Nie ma kto uczyć Janusza Świtaja
Nie ma kto uczyć Janusza Świtaja
|
2007-10-05 |
Nie ma kto uczyć Janusza Świtaja
Idę do szkoły - mówił na początku września Janusz Świtaj, sparaliżowany 33-latek z Jastrzębia-Zdroju. Jeszcze tydzień temu cieszył się jak dziecko, że urzędnicy przyznali mu pieniądze na opłacenie nauczycieli. Opowiadał, że belfrzy są wyrozumiali, chociaż „cisną niemiłosiernie". Marzył o maturze i studiach na polonistyce. Namawiał innych niepełnosprawnych na kontynuację nauki i twierdził, że nawet przy tak zaawansowanej niepełnosprawności jak jego jest to możliwe. Dzisiaj te marzenia, nadzieje i entuzjazm legły w gruzach.
Przykutego od 16 lat do łóżka Janusza odwiedzają już tylko polonista i matematyk. Brakuje mu nauczycieli do siedmiu przedmiotów. "Czas leci, muszę zdać egzaminy na koniec semestru, bo od tego uzależniona jest wypłata kasy z ośrodka pomocy społecznej na kolejne miesiące. Zawziąłem się i nie zamierzam repetować klasy, ale sam, bez nauczycieli, nie dam rady opanować materiału" - mówi DZIENNIKOWI załamany Świtaj.
Lekcje rozpoczął 24 września i wszystko było w porządku do momentu, kiedy okazało się, że nauczycielom dodatkowych pieniędzy nie będzie wypłacać szkoła, a bezpośrednio uczeń. Muszą zawrzeć z nim umowy-zlecenia, bo to do niego została skierowana pomoc jako zasiłek celowy z OPS.
Uczniom, którzy nie skończyli 26 roku życia i mają indywidualny tok nauczania (ITN), koszty nauki refunduje rada miejska, przelewając pieniądze bezpośrednio na konto szkoły, która wypłaca je nauczycielom jako dodatek do pensji. Januszowi pomoc w tej formie nie przysługiwała, bo nie spełniał kryterium wieku.
Nauczyciele odeszli z dnia na dzień. Nawet nie powiedzieli "do widzenia". Świtajowi nie udało się dowiedzieć, dlaczego tak zrobili. DZIENNIKOWI również odmówiono komentarza. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o to, iż dla nauczycieli kłopotliwe jest załatwianie papierków w urzędzie skarbowym.
"Dyrektorka szkoły szuka mi nowych nauczycieli, sam też złożyłem ofertę w powiatowym urzędzie pracy i na stronie internetowej miasta. Jednak już nie uwierzę nauczycielom, jeśli zaczną narzekać, że mało zarabiają. Za 45 minut nauki - w zależności od tego, czy lekcji udziela nauczyciel kontraktowy, mianowany czy dyplomowany - płaciłem od 19,5 do 28 zł. Dojazdy opłacane były oddzielnie. Od stycznia po indeksacji płac sumy te wzrosną jeszcze o 9 proc." - wyjaśnia Świtaj.
Dodaje, że niektórzy naprawdę nieźle zarabiali, bo ucząc dwóch przedmiotów, zgarniali podwójnie, a nawet potrójnie. Dzisiaj od 11.30 Janusz ma dwie godziny polskiego. Liczy, że w Jastrzębiu, Żorach albo Wodzisławiu znajdzie chętnych do udzielania mu lekcji. Audycję z apelem sparaliżowanego mężczyzny nadaje od wczoraj miejscowa stacja radiowa "90".
"Na razie nikt się nie zgłosił, ale wierzę, że odezw się nauczyciele, którzy gotowi są uczyć Janusza. To niemożliwe, żeby biurokracja zabiła zapał i nadzieje człowieka" - mówi Monika Sokołowska, reporterka radia "90".
Nauczyciele mający uprawnienia do nauczania w liceum mogą zgłosić chęć pracy z Januszem na stronie www.switaj.eu lub bezpośrednio na e-mail: janoszswitaj@mimowszystko.org
AUTOR: Sławomir Cichy
Źródło: Dziennik
http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArticleId=62901