Strona główna
»
Newsy
»
Nie zapłacili polonistom za matury
Nie zapłacili polonistom za matury
|
2008-07-23 |
Nie zapłacili polonistom za matury
Arkusze dawno sprawdzone, ale wypłat nie ma. Najbardziej pokrzywdzeni są łódzcy poloniści.
Nauczyciele, podobnie jak przed rokiem, nie mogą doczekać się pieniędzy za uczestnictwo w sprawdzanych dwa miesiące temu maturach. Związki zawodowe zachęcają do pisania pozwów sądowych przeciw pracodawcom. W takiej atmosferze zbliża się pierwsza w historii letnia poprawka matury.
– Na umowach zawartych z Okręgową Komisją Egzaminacyjną 25 maja mamy napisane, że pieniądze powinny zostać wypłacone do 25 czerwca – żali się nauczycielka z I Liceum Ogólnokształcącego w Łasku. Polonistka dodaje, że z wypłatami jest jeszcze gorzej niż „za Giertycha”, bo przed rokiem miała już na koncie pieniądze za sprawdzanie matur pisemnych. Teraz nie ma wypłat ani za ocenianie prac w tajnych ośrodkach OKE, ani za wysłuchiwanie odpowiedzi uczniów w szkole podczas matury ustnej.
– U mnie pieniądze za sprawdzanie matur pisemnych już trafiły na konta wszystkich zainteresowanych, ale... z wyjątkiem polonistów – informuje Janusz Bęben, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 w Łodzi. W placówce Bębna wypłat za egzaminy ustne, tak jak w całym regionie, brakuje.
Co z polonistami, którzy powinni otrzymać ponad 22 zł brutto za każdy sprawdzony arkusz?
– Czekamy na uruchomienie rezerwy celowej dla polonistów. Sprawdzanie tego przedmiotu wiąże się z największą liczbą procedur, stąd zwłoka w stosunku do nauczycieli oceniających pracę z innych przedmiotów. Pieniądze za polski pojawią się lada dzień – tłumaczy Danuta Zakrzewska, dyrektor łódzkiej OKE. A na koniec dodaje, że za wynagrodzenia za matury ustne jej komisja już nie odpowiada, bo to sprawa na linii urząd wojewódzki – ministerstwo – gminy.
Wczoraj popołudniu dowiedzieliśmy się, że Łódzki Urząd Wojewódzki właśnie wyliczył ministerstwu, ile pieniędzy należy się nauczycielom z łódzkiego. Wniosek o przelanie 785 tys. zł ma trafić do Warszawy najpóźniej dziś - informuje DŁ.
Źródło: Dziennik Łódzki