|
Piszemy prace na zamówienie. Każda z prac przygotowywana jest indywidualnie na zamówienia dla klienta. Nasz kadra zmierzy się z każdym polonistycznym tematem. Więcej informacji:
|
|
|
Opracowaliśmy unikalne zestawy ściąg. Są to gotowe, wydrukowane komplety ściąg, które zostały przygotowane na bieżącą maturę. Więcej informacji o ściągach:
|
|
|
Dzięki naszej płycie bez problemu przygotujesz się do matury. Na CD umieściliśmy gotowe wypracowania, opracowania, powtórki epok oraz wiele dodatków i bonusów, które pomogą Ci przygotować się do matury. Więcej informacji na temat wypracowań:
|
|
|
Strona główna
»
Newsy
»
Noc Kupały, czyli Sobótka
Noc Kupały, czyli Sobótka
|
2006-06-20 |
Noc Kupały, czyli Sobótka
Już jutro, z 21 na 22 czerwca świętujemy Sobótkę, czyli tak zwaną Noc Kupały. Naukowo rzecz ujmując – przesilenie letnie. A dla większości z nas – po prostu noc świętojańską.
W kalendarzu gregoriańskim 22 czerwca to pierwszy dzień lata, a noc z 21 na 22 czerwca na półkuli północnej jest najkrótsza w roku. Nazywa się ją przesileniem letnim, ponieważ od tego czasu dzień staje się coraz krótszy.
Ta noc miała kiedyś szczególne znaczenie w wielu kulturach europejskich. Towarzyszyły jej zbiorowe obrzędy związane z kultem ognia, wody i płodności. Według legendy tej nocy zakwita kwiat paproci. Kto go odnajdzie, będzie miał wiele szczęścia w życiu.
Święto Kupały czczono poprzez palenie ognisk, ziół i ofiar z drobnych zwierząt, a także poprzez taniec, kąpiele i puszczanie na wodzie wianków z płonącymi łuczywami. Autentyczna sobótka jako ważny obrzęd zbiorowy zaczęła zanikać pod koniec średniowiecza, do czasów późniejszych zachowując się jedynie w formie szczątkowej. Obecnie noc świętojańska uchodzi za dobrą okazję do organizowania imprez rozrywkowych i zabaw przy ognisku.
Pochodzenie nazwy „Kupała” nie jest do końca jasne. Bywa ona utożsamiana z imieniem bóstwa solarnego Słowian, któremu oddawano cześć w noc przesilenia letniego. Wedle innych źródeł Kupała to starosłowiańska bogini płodności.
Późniejszy, rodzimy wyraz „sobótka” jest prawdopodobnie zdrobnieniem wyrazu „sabat”, jako że w czasie chrystianizacji Słowian starano się skojarzyć formę obrzędów z sabatem czarownic. Święto Kupały zaczynało się od rozpalenia ognisk za pomocą płonącego drewnianego koła od wozu przetaczanego od ogniska do ogniska. W całej Europie pojawiały się wówczas łuny i łańcuchy ogni. Uczestnicy obrzędów tańczyli wokół płonących stosów i przeskakiwali przez nie, wierząc, że uchroni ich to przed nieszczęściami.
Tej samej nocy na rzekach pojawiały się wianki z płonącymi łuczywami. Był to element związany ze świętem płodności, kiedy to wiele młodych par kojarzyło się bez pośrednictwa swatów i starszyzny.
Niezamężna i niezaręczona dziewczyna puszczała na wodę wianek, symbol swojego dziewictwa i dorosłości, a chłopcy stojący dalej starali się go schwytać, by zyskać w ten sposób przychylność dziewczyny.
Przypomnijcie sobie, w jaki sposób obrzęd ten opisywał Jan Kochanowski w „Pieśni świętojańskiej o Sobótce”. Oto jedna z jej dwunastu części, czyli „Panna IV”:
Komum ja kwiateczki rwała, A ten wianek gotowała? Tobie, miły, nie inszemu, Któryś sam mił sercu memu.
Włóż na piękną głowę twoję Tę rozkwitłą pracą moję; A mnie samę na sercu miej, Toż i o mnie sam rozumiej. Żadna chwila ta nie była, Żebych cię z myśli spuściła; I sen mię prace nie zbawi, Spię, a myślę, by na jawi.
Tę nadzieję mam o tobie, Że mię też masz za co sobie: Ani wzgardzisz chucią moją, Ale mi ją oddasz swoją.
Tego zataić nie mogę, Co mi w sercu czyni trwogę; Wszytki tu wzrok ostry mają I co piękne, dobrze znają.
Prze Bóg, siostry, o to proszę, Niech tej krzywdy nie odnoszę, By mię która w to tknąć miała, O com się ja utroskała.
O wszelaką inszą szkodę Łacno przyzwolę na zgodę; Ale kto mię w miłość ruszy, Wiecznie będzie krzyw mej duszy!
|
|