Strona główna
»
Newsy
»
Od września nowe oceny z religii
Od września nowe oceny z religii
|
2008-06-09 |
Od września nowe oceny z religii
Od przyszłego roku szkolnego katecheci będą posługiwać się nowymi
kryteriami oceny z religii - dowiedział się DZIENNIK. Rozstrzygną one
jednoznacznie, że ocenie powinna być poddawana tylko wiedza, a nie
wiara. Ma to ukrócić praktyki katechetów, którzy stawiają stopnie także
za uczestnictwo w mszach świętych czy bycie ministrantem - czytamy w
DZIENNIKU.
Nowe zasady
oceniania mają być gotowe przed 1 września. Nad dokumentem pracuje w
tej chwili Komisja Wychowania Katolickiego. W piątek jej przewodniczący
abp Kazimierz Nycz podczas Ogólnopolskiego Spotkania Dyrektorów
Wydziałów Katechetycznych w Bielsku- Białej wyjaśnił, że przez
opracowanie nowych kryteriów Kościół chce się włączyć w dyskusję o
rzetelnym ocenianiu wiedzy z danego przedmiotu.
Obecny system oceniania z religii zawarty w dyrektorium
katechetycznym Kościoła katolickiego z 2001r. nie jest do końca
precyzyjny. "Ponieważ pojawiały się w mediach sygnały, że niektórzy
katecheci wychodzą poza te kryteria, postanowiono je uszczegółowić i
ujednolicić" - wyjaśnia ks. Piotr Tomasik, sekretarz Komisji Wychowania
Katolickiego.
Jakie będą nowe zasady? Według abp. Nycza, podobnie jak w
przypadku innych przedmiotów, ocena powinna być obiektywna i pełnić
funkcję motywacyjną. "Jeśli katecheta w szkole sprawdza, czy uczeń zna
modlitwę "Ojcze Nasz", to ma do tego prawo. Natomiast gdyby sprawdzał,
czy ów uczeń mówi tę modlitwę w codziennym pacierzu, to przekroczyłby
zasady oceny" - tłumaczy metropolita warszawski.
Dominikanin Michał Chaberek uczący religii w lubelskim
liceum, cieszy się, że zasady oceniania będą wreszcie doprecyzowane
tak, by premiowana była wiedza i umiejętności ucznia. I wskazuje, że
dobrym przykładem są Niemcy, gdzie nawet osoby niewierzące mogą uczyć
się podstaw religii katolickiej i zdać z tego przedmiotu maturę.
Księża nie obawiają się, że nowe, sztywne zasady oceniania
sprawią, iż lekcje religii stracą walor umacniania wiary. "Na lekcjach
historii przekazuję się wiedzę, ale jednocześnie kształtuje patriotyzm,
choć nikt go nie ocenia, podobnie jest z katechezą i wiarą" - mówi ks.
Piotr Tomasik.
Politykom inicjatywa Kościoła się podoba. "Ulepszenie
systemu oceniania z religii i zbliżenie go do oceniania z innych
przedmiotów to dobra idea, szczególnie teraz, gdy MEN pracuje nad
nowymi podstawami programowymi" - mówi Cezary Urban z sejmowej komisji
edukacji, a także dyrektor jednego z najlepszych liceów w Polsce.
"Obawiam się jednak, że te zmiany nie zamkną dyskusji na temat
obecności religii w szkole. Szczególnie politycy lewicy podnoszą
argumenty niemerytoryczne, ale światopoglądowe" - dodaje poseł PO.
Anna Radziwiłł, wiceminister edukacji w okresie, gdy religia
była wprowadzana do szkół, też uważa, że próba ujednolicenia ocen z
religii to dobry pomysł. Jednak jej zdaniem bardzo trudno w praktyce
szkolnej rozdzielić przekaz wiedzy i wiary. "W katechezie są dwa nurty:
jeden stawia na przekaz wiedzy i zakłady, że nawet niewierzący mogą
korzystać z tych lekcji i drugi, który uważa, że to jest wychowanie
religijne. Oba te nurty będzie trudno pogodzić" - ocenia obecna doradca
minister edukacji Katarzyny Hall.
W Polsce z katechezy korzysta ponad 90 proc. uczniów, kształci ich ok. 40 tys. katechetów.
Bogumił Łoziński, Artur Grabek
Źródło: Dziennik