Strona główna
»
Newsy
»
Podwyżki dla nauczycieli w rękach samorządów
Podwyżki dla nauczycieli w rękach samorządów
|
2006-12-21 |
Podwyżki dla nauczycieli w rękach samorządów
Sejm zapisał podwyżki dla nauczycieli w ustawie budżetowej. Samorządy: no to nie docieplimy szkół.
Stażysta dostanie 23 zł brutto więcej, a nauczyciel dyplomowany - 50 zł brutto. MEN wyda na to ok. miliard złotych, które dostał ekstra od minister finansów Zyty Gilowskiej.
Wzrost płac był pierwszą obietnicą, jaką złożył w maju nowo powołany minister edukacji Roman Giertych. Miało być 7 proc., ale na to minister potrzebowałby 1,7 mld zł. Dostał tylko miliard, więc zredukował obietnicę do 5 proc. W listopadzie jednak MEN doliczył się, że pieniędzy wystarczy tylko na podwyżki ok. 2,2 proc. I tak zostało.
Pojawił się jednak problem: na te małe podwyżki Giertycha starczy, pod warunkiem że samorządy nie wydadzą tych pieniędzy na inne potrzeby oświatowe. A muszą np. zapłacić odprawy emerytalne i podwyższyć płace nauczycielom, którzy awansowali.
I na to potrzebują właśnie ok. miliarda. Żeby więc dotrzymać obietnicy Giertycha, MEN wsparty przez posłów LPR forsował zmianę ustawy budżetowej: tak żeby miliard skierować wprost na nauczycielskie podwyżki. Od miesięcy nie zgadzała się na to minister Gilowska. Ale Sejm przyjął tę propozycję.
„Na nauczycielskie odprawy potrzebuję ok. 107 tys. zł" - mówi burmistrz Chełmna nad Wisłą Mariusz Kędzierski. „Zaplanowałem ten wydatek w budżecie miasta. Ale liczyłem, że dostanę na to pieniądze od rządu, a te samorządowe przeznaczę na wkład własny do zadania unijnego. Moglibyśmy docieplić, otynkować i wymienić okna w jednej ze szkół".
„Gazeta Wyborcza" http://serwisy.gazeta.pl/edukacja/ „Sejm każe samorządom dać podwyżki nauczycielom" 16.12.2006