Strona główna
»
Newsy
»
Polacy: książka Grossa nas krzywdzi i obraża
Polacy: książka Grossa nas krzywdzi i obraża
|
2008-01-26 |
Polacy: książka Grossa nas krzywdzi i obraża
"Strach" to krzywdząca dla nas książka - tak uznała największa grupa
osób przebadanych przez instytut ARC Rynek i Opinia na zlecenie
"Polski". Nasza ankieta dowodzi powszechności poczucia, że pisarz
traktuje nas niesprawiedliwie i fałszuje historię.
Badani czuli się urażeni opiniami Grossa o powszechnym antysemityzmie
Polaków, przyzwoleniu, a nawet cichej współpracy z hitlerowcami w
mordowaniu Żydów, powojennym dobijaniu i ograbianiu niedobitków
Holokaustu. A także opinią o obecnym antysemityzmie.
A jak jest z nami naprawdę? Sprawdziliśmy. Z ankiety wynika,
że Polacy w zdecydowanej większości nie są antysemitami. Tym bardziej
nie chcą być tak postrzegani. Większość akceptuje sytuację, w której
osoba pochodzenia żydowskiego byłaby mężem lub żoną ich dziecka.
Ankietowani deklarowali także, że nie śmieszą ich antysemickie dowcipy.
Choć uważamy, że "Strach" jest książką niesprawiedliwą, to
przyznajemy, że jej autor ma prawo wyrażać w naszym kraju swoje
poglądy.
Większość badanych twierdzi, że potrzebujemy poważnej dyskusji o
przeszłości polsko-żydowskich relacji. Ale "Strach" Tomasza Grossa nie
jest postrzegany jako głos w takiej debacie, a raczej jako owoc
stereotypów i antypolskich uprzedzeń autora.
Nie czujemy się antysemitami i nie mamy uprzedzeń antyżydowskich.
Obraz okupacyjnych i powojennych relacji Polaków i Żydów przedstawiony
w "Strachu" Jana Tomasza Grossa jest dla nas krzywdzący. Tak twierdzi
większość Polaków.
Badanie dowodzi poczucia krzywdy, jakie budzą nad Wisłą
Grossowskie opis i interpretacja zbrodni popełnianych przez Polaków na
Żydach. Z drugiej jednak strony z ankiety wynika, że książka odniosła
na polskim rynku wielki sukces. Sześciu na dziesięciu Polaków słyszało
o "Strachu". Co dwudziesty twierdzi, że książkę już przeczytał.
Ta lektura jest pisana z pozycji niechętnych Polakom i Polsce -
tak twierdzi 45 proc. badanych. Prawie połowa ankietowanych uważa, że
zarzuty Grossa wobec Polaków są niesprawiedliwe. Zdaniem 57 proc.
badanych "Strach" doprowadzi do wzrostu napięć i stereotypów w
polsko-żydowskich relacjach.
Polacy, choć nie zgadzają się z autorem "Strachu" i czują się przez
niego skrzywdzeni, to uważają, że jako historyk ma prawo głosić swoje
poglądy. Ponad połowa badanych uważa, że prokuratura nie powinna
zajmować się książką, a jej autor powinien móc korzystać z wolności
słowa. Przed sądem chętnie widziałoby Grossa 30 proc. ankietowanych.
Badani nie negują jednak potrzeby samej debaty na temat
przeszłości relacji panujących pomiędzy naszymi nacjami. Ponad 56 proc.
jest zdania, że relacja Jana Tomasza Grossa skłania do poważnej
dyskusji na ten temat.
Zdecydowana większość badanych uznała opinię o antysemityzmie
Polaków za krzywdzący stereotyp. Tak twierdzi ponad 56 proc. badanych.
Nie przekonują nas też tezy historyczne o powszechnym podczas wojny
"szmalcownictwie" Polaków, czyli wydawaniu ukrywających się osób
pochodzenia żydowskiego dla pieniędzy. Tylko 15 proc. badanych nie
zgodziło się z opinią, że w czasie okupacji większość ludności pomagała
Żydom, a tylko nieliczni dopuścili się czynów niegodnych czy zbrodni.
Za to 65 proc. badanych uważa, że Polacy w większości pomagali Żydom.
Blisko 40 proc. respondentów jest zdania, że akty antysemickie,
do których dochodziło po wojnie, były odosobnionymi incydentami.
Odmiennego zdania jest co czwarty Polak.
Jeśli chodzi o dzisiejsze relacje, to największa grupa badanych
- 38 proc. - uważa, że to nieprawda, iż Żydzi są niechętni Polsce.
Blisko 50 proc. badanych uznało za szkodliwy stereotyp zdanie, że
komunizm jest produktem żydowskim. Ale aż 42 proc. Polaków jest zdania,
że Żydzi mają wpływ na międzynarodowe instytucje finansowe.
AUTOR: Wiktor Świetlik
Źródło: Polska