Strona główna
»
Newsy
»
Rej wysyła SMS
Rej wysyła SMS
|
2005-09-30 |
Rej wysyła SMS
25 września w Studiu Polskiego Radia im. Agnieszki Osieckiej odbyło się spotkanie pod bardzo ciekawym i zagadkowym tytułem „Rej wysyła SMS, czyli o zwięźle i trafnie ujętych poglądach na życie”.
Spotkanie połączone było z prezentacją książki pt. „Sentencje o życiu (wg Mikołaja Reja)”. Jest to jubileuszowe wydanie Wydawnictwa Naukowego PWN z okazji przypadającej w tym roku pięćsetnej rocznicy urodzin poety. Przypominamy również, że z tego powodu rok 2005 został ogłoszony Rokiem Mikołaja Reja.
Uczestnicy dyskusji zastanawiali się, czy gdyby Rej żył w naszych czasach, posługiwałby się telefonem komórkowym i wysyłałby SMS-y? Okazuje się, że jak na swoje czasy, był to człowiek niezwykle przedsiębiorczy. Korzystał z wszelkich nowinek, zakładał miasta i wsie, posiadał wielkie dobra ziemskie. Oprócz tego prowadził bardzo ożywione życie polityczne, uczestniczył w obradach Sejmu i dbał o rozwój swojego regionu.
To wszystko świadczy o tym, że nieobce by mu były wszelkie współczesne, nowoczesne technologie. Nie ma wątpliwości, że wysyłanie krótkich wiadomości tekstowych, tak znamienne dla dzisiejszych czasów, nie byłoby dla ojca naszej literatury niczym nadzwyczajnym.
Niektóre sentencje Reja są tak krótkie i zwięzłe, a zarazem zawierają tak duże przesłanie, że z łatwością pasowałyby do naszego rozpędzonego świata, w którym szybkość i ilość przesyłanych informacji musi iść w parze z ich ograniczeniem do wymaganych 160 znaków.
Wybrane z dzieł Mikołaja Reja sentencje przekazują i dziś czytelne przesłanie: warto uczciwie żyć. Nie znaczy to jednak wcale, że trzeba się wyrzec się wszelkich doczesnych przyjemności. Z zebranych uwag i pouczeń wyłania się w gruncie rzeczy bardzo optymistyczna wizja człowieka...
Powtarzając słowa biblijne, Rej wychodził z założenia, że lepiej...
... pięć słów zrozumiałych powiedzieć, aby i innych nauczyć, niżeli dziesięć tysięcy słów językiem niezrozumiałym (1Kor.14,7-19).
Zobaczmy, w jaki sposób najoczywistsze prawdy zamknięte w krótkie formy, potrafił nam przekazać poeta. I aż do dzisiaj żadna z jego sentencji nie traci na aktualności.
- Bo trudno fukać, nieboże,
Kto sam sobie nie pomoże.
- Bo nas sam Pan uczył temu:
Chcesz-li sam brać, daj drugiemu.
- Rejestr ni widzi, ni słyszy,
Co chcesz, to tam weń napiszy.
- Zaż to nowina na świecie,
Iż kto kogo może, gniecie?
- A zły to pamięta, co złe.
- To prawie obyczaj wilczy,
Gdy kto winien, tedy milczy.
- O marne niedbałości, jakaż to ślepota
Nie kupić za grosz kłódki, co by strzegła złota.
- Cnota z fortuną rozno z sobą chodzą,
A nigdy w jednym gmachu się nie zgodzą.
- Poleruje się cnota przy kłopocie.
- Patrząc na świat, pomni na to,
Iż nie zawżdy bywa lato.
I na koniec chyba najbardziej znane porzekadło Rejowe, które uchodzi już za nasze narodowe przysłowie: A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają.
Uwaga! Zwróćmy tu szczególną uwagę na słowo „gęsi” – nie jest to, jak na pierwszy rzut oka może się wydawać, rzeczownik, tylko... przymiotnik. Nie chodzi o to, że Polacy to nie są gęsi. Chodzi bowiem o (jaki?) gęsi język. My nie mówimy w gęsim języku, tylko w naszym, polskim. To jest prawidłowa interpretacja tego powiedzenia.