Strona główna
»
Newsy
»
Stan wojenny? Młodzi nie wiedzą, o co chodzi
Stan wojenny? Młodzi nie wiedzą, o co chodzi
|
2007-12-13 |
Stan wojenny? Młodzi nie wiedzą, o co chodzi
Aż 86 proc. Polaków zapytanych wczoraj, co wydarzyło się 13 grudnia 1981 roku, wiedziało, że chodzi o wprowadzenie stanu wojennego. To dużo, zwykle w sondażach, nie tylko polskich, wiedza historyczna jest gorsza. Pamięć 13 grudnia maleje jednak z generacji na generację, a wśród najmłodszych - 18-24-latków - jest katastrofalnie słaba - poprawnie odpowiedziało tylko 22 proc.!
Dla uczniów toruńskich szkół, z którymi rozmawialiśmy, stan wojenny to zamierzchła przeszłość, której nie rozumieją i która ich nie interesuje.
Dwie trzecie badanych uważa, że "stan wojenny był zły dla Polski i Polaków", ale blisko połowa sądzi, że "władza nie miała wtedy innego wyjścia". Sporo widzi zatem 13 grudnia jako sytuację tragiczną, bez wyjścia. Im starsi i gorzej wykształceni badani, tym łatwiej usprawiedliwiają stan wojenny.
Ponadto, im więcej mija czasu, tym nasze oceny są surowsze. W sondażu CBOS z grudnia 2001 r. aż 51 proc. Polaków uznało decyzję z 13 grudnia za słuszną, dziś za dobrą - tylko 27 proc.
Z innych pytań sondażu "Gazety" widać, że przemawiają do nas zarówno komunistyczne usprawiedliwienia 13 grudnia (59 proc. wierzy w "ratunek przed interwencją radziecką"), jak i demokratyczne oskarżenia ("zdławienie demokracji" - 63 proc.). Odrzucamy tylko czysto propagandowe wyjaśnienia, jakoby stan wojenny miał na celu ratowanie gospodarki zagrożonej przez strajki i ciężką zimą albo był "krokiem w kierunku pojednania narodowego".
Czym było wprowadzenie stanu wojennego?
76 proc. Polaków uważa, że próbą utrzymania władzy przez komunistów;
68 proc. - porażką obu stron - "Solidarności" i władz komunistycznych, bo nie potrafiły się dogadać;
61 proc. - ratunkiem przed interwencją radziecką;
59 proc. - zdławieniem demokracji;
57 proc. - uratowaniem spokoju w kraju;
56 proc. - wynikiem nacisku Związku Radzieckiego;
48 proc. - zbrodnią przeciw narodowi;
43 proc. - jedynym wyjściem z sytuacji konfliktu;
34 proc. - ratowaniem gospodarki;
34 proc. - krokiem w kierunku pojednania narodowego.
Wśród dziesięciu podanych przez nas interpretacji stanu wojennego badani często akceptowali wykluczające się (patrz wyżej). Najwięcej osób - a szczególnie często ludzie lepiej wykształceni i młodsi - uznało, że chodziło po prostu o utrzymanie władzy.
Również lepiej wykształceni i młodsi częściej wybierali odpowiedzi, które oskarżały komunistyczne władze o "zdławienie demokracji" czy - rzadziej wybieraną -"zbrodnię przeciwko narodowi". Takie interpretacje przyjmowały zwłaszcza wykształciuchy i generacja 20-latków, która - warto przypomnieć - ma niewielką wiedzę o 13 grudnia.
Odwrotnie było w przypadku uzasadnień, którymi posługuje się do dziś gen. Jaruzelski. Zgadzają się z nimi znacznie częściej ludzie starsi, zwłaszcza po sześćdziesiątce, i gorzej wykształceni. Widać w tym cień PRL.
Czy stan wojenny był jedynym wyjściem z sytuacji konfliktu? W to wierzy do dziś połowa ludzi w wieku 60 lat i więcej. 13 grudnia był ratunkiem dla gospodarki? Połowa badanych z najniższym wykształceniem odpowiada "tak".
Zdecydowanie częściej wyjaśnienia ówczesnej władzy trafiają do elektoratu LiD i PSL niż PO czy PiS.
Uderzająco wielu badanych obciążyło winą za 13 grudnia obie strony konfliktu - i "S", i komunistów. Szczególnie często tę odpowiedź wybierali mniej wykształceni i najmłodsi. Ci ostatni, niewiele wiedząc o stanie wojennym i nie przyjmując wersji Jaruzelskiego, nie sympatyzują - jak widać - z ówczesną "S". To dla nich jakiś kawałek zamierzchłej i nieudanej historii Polski.
Źródło: Gazeta Wyborcza