Strona główna
»
Newsy
»
Ukraińskie posiłki w szkołach
Ukraińskie posiłki w szkołach
|
2006-09-18 |
Ukraińskie posiłki w szkołach
We wschodniej Polsce nie ma problemu z nauczycielami języka angielskiego. Chętnych do pracy szkoły znalazły po sąsiedzku - na Ukrainie.
Gdy kilka lat temu otwierano gimnazjum w Młodowie, niewielkiej miejscowości 26 km od wschodniej granicy, nikt z polskich anglistów nie chciał tam pracować. Do dyrektora Tadeusza Pietruszki zgłosiła się wreszcie nauczycielka z Ukrainy Aleksandra Sobko. - To było dla nas jak wybawienie - wspomina dziś dyrektor.
Podobnie było w liceum ogólnokształcącym w Lubaczowie. I tu także pomoc nadeszła z Ukrainy: do dyrektora Zbigniewa Hypiaka zgłosiła się Natalia Noha z odległego o 30 km Jaworowa.
Dziś w samym tylko powiecie lubaczowskim zatrudnionych jest 13 nauczycielek z Ukrainy. - Dzięki temu każda nasza szkoła ma anglistę - chwali się Józef Otulak, naczelnik wydziału oświaty w starostwie powiatowym.
DLaczego nauczyciele ze Wschodu garną się do pracy w Polsce? Dostają (najczęściej od gminy) dodatek motywacyjny do pensji, ok. 100-200 zł, albo wynajęte i opłacone mieszkania. To wystarczająca pokusa. Z kolei polskich nauczycieli to nie zadowala, bo odstrasza ich niska pensja. W podstawówce nauczyciel kontraktowy zarabia średnio 1392 zł brutto, mianowany 2144 zł, a dyplomowany 2895 zł brutto. W gimnazjum to sumy od 1492 zł do 2961 zł brutto.
- Młodzi ludzie uciekają do dużych miast lub wyjeżdżają na Zachód. Ukraińskie posiłki to dla wielu szkół w naszym regionie jedyna nadzieja- mówi dyrektor Pietruszka.
Nauczyciele z Ukrainy nie narzekają na pensje, u siebie nie mogą liczyć na więcej. Do tego nie traktują Polski jak zagranicznego kraju.
Metro http://serwisy.gazeta.pl/metro/0,0.html „Ukraińskie posiłki w szkołach” Dariusz Brzostek 12.09.06