Strona główna » Newsy » "Uznaliśmy Kosowo"

"Uznaliśmy Kosowo"

2008-02-27

"Uznaliśmy Kosowo"

"Nasz rząd uznał wczoraj niepodległość Kosowa. Jednak zamiast ambasadora do Prisztiny wyślemy raczej misję polityczną do Belgradu, żeby ułagodzić Serbów

Premier i ministrowie jednogłośnie przyjęli uchwałę uznającą niepodległość Kosowa. Polska stała się 19. państwem świata i 10. krajem UE (obok. np. Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii i Belgii), które oficjalnie uznały nowe państwo na mapie Europy. - Decyzję podjęliśmy z pewną wstrzemięźliwością, ale nie mogła być inna. Oczekujemy, że Kosowo będzie przestrzegać zapisów z deklaracji niepodległości: o świeckim i demokratycznym charakterze państwa, poszanowaniu mniejszości narodowych, a także o ochronie zabytków kultury - wyliczał minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Podkreślał, że Polsce szczególnie leży na sercu bezpieczeństwo Serbów, którzy stanowią 10 proc. mieszkańców Kosowa oraz ochrona ich zabytków, szczególnie cerkwi i klasztorów. Przyznał, że podjęcie decyzji było trudne, bo wiąże się z odrodzeniem ruchów separatystycznych w niektórych państwach UE, a także np. w Gruzji, która jest sojusznikiem Polski.

Decyzję rządu w tej sprawie już raz przekładano - na prośbę Lecha Kaczyńskiego. Prezydent uważa, że Polska nie powinna jeszcze uznawać niepodległości Kosowa, ale uszanuje decyzję rządu - powiedział jego minister Michał Kamiński.

- To, że niepodległość Kosowa mało się podoba potężnej Federacji Rosyjskiej, jest ważne, ale nie powinno nas paraliżować. Ci sami politycy, którzy krytykują decyzję rządu, wcześniej potępiali go za rzekomą uległość wobec Rosji. To kto jest do diabła uległy? - mówi prof. Władysław Bartoszewski. Jednak niepokoi go zdolność nowego państwa do samodzielnego przetrwania: to dwumilionowy kraj pozbawiony przemysłu i infrastruktury, w którym panuje ogromne bezrobocie. - Nie bardzo widzę życie tych ludzi - dodał profesor.

Dlatego marszałek Sejmu Bronisław Komorowski nie ukrywa, że uznanie niepodległości Kosowa będzie wiązało się z "daleko idącymi kosztami". Polska jako członek UE będzie musiała współfinansować tworzenie administracji nowego państwa. Być może wyślemy tam naszych policjantów, prawników i innych urzędników.

Wątpliwości dotyczące uznania Kosowa mają nie tylko politycy. Z sondy portalu Gazeta.pl wynika, że popiera tę decyzję tylko 28 proc. głosujących, a przeciwnych jest 41 proc. Za to 53 proc. ankietowanych przez SMG/KRC poparło Kosowo.

Na razie nie zamierzamy wysyłać ambasadora do Prisztiny. Rząd myśli raczej o wysłaniu misji dyplomatycznej do Belgradu, by przekonać Serbię, że chcemy utrzymać z nią dobre stosunki. Na wszelki wypadek jednak wzmocniliśmy ochronę naszej ambasady w Belgradzie - specjalnie do pilnowania jej pojechało więcej agentów BOR. Na szczęście uznanie Kosowa przez Polskę Serbowie przyjęli spokojnie. - Wokół ambasady panuje spokój. Nic się nie dzieje - przekazali pracownicy naszej placówki. Kilkuset Serbów zaatakowało za to konsulat USA w Bośni."
Jacek Różalski

Źródło: Metro www.emetro.pl