|
Piszemy prace na zamówienie. Każda z prac przygotowywana jest indywidualnie na zamówienia dla klienta. Nasz kadra zmierzy się z każdym polonistycznym tematem. Więcej informacji:
|
|
|
Opracowaliśmy unikalne zestawy ściąg. Są to gotowe, wydrukowane komplety ściąg, które zostały przygotowane na bieżącą maturę. Więcej informacji o ściągach:
|
|
|
Dzięki naszej płycie bez problemu przygotujesz się do matury. Na CD umieściliśmy gotowe wypracowania, opracowania, powtórki epok oraz wiele dodatków i bonusów, które pomogą Ci przygotować się do matury. Więcej informacji na temat wypracowań:
|
|
|
Strona główna
»
Newsy
»
Za mundurem...
Za mundurem...
|
2006-01-25 |
Za mundurem...
Nasi dziadkowie i rodzice nie wyobrażali sobie szkoły bez mundurka. Granatowy, z tarczą na ramieniu stanowił nieodłączny element ich stroju. Do tego obowiązkowy worek na kapcie. Bez tego nie było mowy o przekroczeniu progu budynku. Czy dzisiaj jest szansa na reaktywowanie tego obyczaju?
Co pewien czas w dyskusjach o szkole i szerzeniu wzorcowych standardów wychowawczych powraca kwestia uczniowskich mundurków. Zwolennicy tychże pragną za wszelką cenę ograniczyć tendencję do traktowania szkolnych korytarzy jako wybiegu dla modelek. Przeciwnicy zaś protestują w imię zasad demokracji i swobody wyrażania własnej indywidualności.
Gdzie przebiega ta trudna do uchwycenia granica między tak zwaną normą, jeżeli chodzi o ubiór, a stylem indywidualnym ucznia? Przecież młodzież chce się zamanifestować poprzez strój właśnie.
Dyrektorzy szkół rozwiązują ten problem odpowiednimi paragrafami w regulaminie. W większości dyspozycje co do ubioru są podobne: ma on być czysty, schludny i estetyczny. Już dawno temu zakończyła się dyskusja o kolczykach w uszach i lekkim makijażu u dziewcząt. Nikt też nie będzie ganił chłopców za długie włosy. Jednak jeśli chodzi o kolczykowanie twarzy i innych części ciała (np. pępków), władze szkolne najczęściej mówią nie. I nie chodzi tu tylko o to, że nie podoba im się taka moda, najważniejsze jest bezpieczeństwo, zdrowie i higiena ucznia.
Dwie szkoły
Nauczyciele dzielą się w ogólności na dwie grupy:
Do pierwszej należą liberalni. Wychodzą oni z założenia, że nie jest ważne to, jak uczeń wygląda, czyli po prostu – nie szata zdobi człowieka. Najważniejsze jest to, co umie i wie. Wyniki w nauce i zdolności ucznia w tym przypadku są na pierwszym miejscu.
Grupa druga to nauczyciele-konserwatyści. Twierdzą oni, że uczeń w szkole powinien wyglądać schludnie i nie stroić się, jakby zaraz miał udać się na bal karnawałowy lub zjazd subkultury młodzieżowej. Wykluczone są stroje krzykliwe, wyzywające, farbowane włosy nie wchodzą w rachubę, kolczyki również są niedopuszczalne, makijaż – jeśli już – to prawie niewidoczny.
A trzeba zauważyć, że im większa swoboda w ubieraniu się, którą można zaobserwować w ostatnich latach, tym wyraźniejsze tendencje do ujednolicenia strojów w szkołach. Wiele szkół, szczególnie prywatnych, już wprowadziło obowiązkowe mundurki dla wszystkich uczniów. Ich śladem idą również placówki państwowe. Rodzicom się to podoba, eliminuje bowiem, wyraźne niestety ostatnio, różnice w poziomie zamożności poszczególnych wychowanków i pozwala zachować szkole jej oficjalny charakter. Poza tym uczeń w mundurku wygląda poważnie, może dzięki temu jego zachowanie również stanie się lepsze a wyniki w nauce poprawią się.
Póki co kwestia ubioru pozostaje w rękach dyrektorów. Zdrowy rozsądek uczniów i ich rodziców też jest ważny. Jak zawsze, tak i w tym przypadku należy znaleźć pewien złoty środek. Wszelkie uciekanie w skrajności nic dobrego raczej nie przyniesie.
Autor: Ernest Kacperski
|
|