Strona główna
»
Newsy
»
Zablokowane granice
Zablokowane granice
|
2008-01-29 |
Zablokowane granice
Ponad 3 tysiące tirów czeka w 90 kilometrach kolejek. Wstrzymano eksport koleją. Straty przewoźników szacuje się na kilkaset milionów złotych. Ciągle brak pomysłu na zakończenie sporu o płace.
Spór z celnikami to już nie tylko gospodarczy dramat, ale i międzynarodowe zamieszanie. Rząd w Mińsku chce, by Bruksela wypłaciła odszkodowania białoruskim przewoźnikom za straty wynikające z blokady polskich przejść granicznych. - Straty dla białoruskiej gospodarki liczone są w dziesiątkach milionów dolarów - powiedział agencji Interfax Siergiej Niegriej z białoruskiego Ministerstwa Transportu i Komunikacji. Blokada zmieniła też plany szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Przebywającego w Brukseli ministra pilnie wezwał do kraju na konsultacje prezydent Lech Kaczyński. Rozmawiali o polityce zagranicznej w związku z dzisiejszą wizytą Sikorskiego na Ukrainie.
Polscy przedsiębiorcy o odszkodowanie chcą się ubiegać w Ministerstwie Finansów. Z szacunków Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych wynika, że ich straty mogą wynieść około 100 mln euro.
Poszkodowani są nie tylko przewoźnicy. Zablokowanie eksportu przynosi straty we wszystkich gałęziach gospodarki współpracujących ze wschodnimi sąsiadami.
Ofiarami będą też warszawiacy. Planowana na dziś blokada stolicy kosztować będzie ich nie tylko nerwy, ale i duże pieniądze.
350 mln zł wynoszą dotychczasowe straty przewoźników - wynika z wstępnych szacunków firm transportowych
Wschodnich granic nie mogą przejechać również osobowe samochody. Blokują je czekający kierowcy tirów.
- Karetkę na sygnale przepuszczę, ale osobówki nie przejadą, dopóki tutaj normalnie nie będzie - mówi Tomasz Czepielewski, który w kolejce do przejścia granicznego w Dorohusku czeka od czwartku. Zablokował tirem drogę krajową nr 12 na całej jej szerokości. Wczoraj w jego kolejce stało ok. 1400 tirów. Jeśli nic się nie zmieni, ostatni samochód zostanie odprawiony najwcześniej w piątek.
Premier Donald Tusk w Białej Podlaskiej zadeklarował spełnienie większości postulatów celników. Jednak nie widzi możliwości wyższych podwyżek niż 500 złotych (celnicy domagają się po 1500 zł). - Jestem gwarantem porozumienia - deklarował.
Zapewnienia te nie przekonują celników. - Nie będziemy z rządem rozmawiać za pośrednictwem mediów - mówi Iwona Fołta z Porozumienia Białostockiego. - Czekamy na wtorkowe spotkanie w Ministerstwie Finansów.
AUTOR: Agnieszka Stefańska, Jarosław Stróżyk, Tomasz Nieśpiał
Źródło: Rzeczpospolita