Strona główna
»
Newsy
»
Zadanie nr 32 rozwiążą kuratorzy
Zadanie nr 32 rozwiążą kuratorzy
|
2008-05-03 |
Zadanie nr 32 rozwiążą kuratorzy
Szefowie kuratoriów mają zadbać, by poszkodowani na teście uczniowie dostali się do liceów.
W śląskim kuratorium już w środę rozdzwoniły się telefony od rodziców gimnazjalistów z pytaniami, do kogo mają się zgłosić, by ich dzieci miały zapewnione miejsce w liceum. Urzędnicy nie wiedzieli, co mają odpowiadać. Bo do kuratorów nie dotarła decyzja Ministerstwa Edukacji, że to oni mają rozwiązać problem zadania nr 32 z testu humanistycznego dla gimnazjalistów.
Polecono w nim napisać charakterystykę bohatera „Syzyfowych prac" Żeromskiego lub „Kamieni na szaniec" Kamińskiego. W niektórych szkołach nauczyciele nie omówili tych lektur. Uczniowie stracili szansę na 16 punktów. A każdy punkt decyduje o dostaniu się do liceum.
W środę wiceminister Zbigniew Marciniak ogłosił: - Sprawę przyjęcia do szkoły każdego ucznia będą indywidualnie pilotować kuratorzy. Zaczną od rozmów z rodzicami, uczniami i szkołami, do których chcą się dostać.
Wiceminister zaznaczył, że nie ma podstaw, by test powtarzać w całości lub w części, gdyż został przeprowadzony prawidłowo. Rozważenie powtórki proponował rzecznik praw obywatelskich. - Nie wiem, czy to jest najlepsze rozwiązanie. Jednak propozycja ministerstwa też nie jest wyjściem z sytuacji, tylko przerzuceniem problemu na kuratorów - mówi dr Janusz Kochanowski. - Wątpię, czy to dobra decyzja. Załatwianie indywidualnie spraw oznacza, że w różnych miejscach kraju sprawa przyjęcia do szkoły będzie różnie rozstrzygnięta. To może naruszyć zasadę równości i doprowadzić do nowego zamieszania.
Sprawę przyjęcia do szkoły każdego ucznia będą indywidualnie pilotować kuratorzy prof. Zbigniew Marciniak wiceminister edukacji
Kuratorzy są zaskoczeni tym, czego oczekuje od nich ministerstwo. - Na spotkaniu z nami zapowiadano, że problem zostanie rozwiązany na szczeblu ministerialnym - mówi kurator podlaski Jerzy Kiszkiel.
- Nie mamy prawa nakazać dyrektorowi przyjąć dziecka do szkoły. Jedyne, co możemy, to wskazywać wolne miejsca - dodaje Janina Jakubowska z kuratorium dolnośląskiego.
Wiesława Zewald, p.o. kuratora łódzkiego, zamierza rozmawiać z dyrektorami szkół, by uczniowie, którym zabraknie punktów przez pechowe zadanie, zostali przyjęci nadprogramowo.
Maciej Osuch, społeczny rzecznik praw ucznia, ostrzega: - MEN namawia do łamania prawa, bo w rozporządzeniu mówiącym o sposobie przyjmowania uczniów do szkół nie ma mowy o „pilotowaniu" naboru przez kuratorów. Trzeba znaleźć inne rozwiązanie, np. ustalić przelicznik punktów taki sam w całym kraju - proponuje.
Co na to dyrektorzy liceów? - Do szkoły przyjmuje się na podstawie punktów ze świadectwa i egzaminu - mówi Wiesław Włodarski, prezes Stowarzyszenia Dyrektorów Szkół Średnich. - Na jakiej podstawie mam przyjąć ucznia, który będzie ich miał mniej niż inni?
- W naszej szkole nie będziemy wnikać, na ile wyniki testu humanistycznego zostały zaniżone wskutek zamieszania z lekturami - mówi Lucyna Woch, dyrektor Liceum im. św. Marii Magdaleny w Poznaniu.
Z informacji „Rz" wynika, że poszkodowanych jest więcej niż ok. tysiąca, jak twierdzi resort. Na samym Śląsku jest ich ponad 1200, na Pomorzu 700, w Dolnośląskiem - 409, w Lubelskiem - 241.
Źródło: Rzeczpospolita